Jeszcze masz na ustach sen, jeszcze śnisz na jawie, czas na kawę, już dzień, już dzień.
Szeptem malowany nasz na ścianie cień dala nam pospieszna noc i powiodła razem nieuchronnie w dzień na wprost, na wprost, na wprost.
Gestem niewołany wstał leniwie świt i na ścianie cień nasz mdlał. dał nam świt coś, czego nie zrozumie nikt – tak chciał, widocznie chciał.
Słońcem przywołany, zasłuchany w noc w swoją drogę ruszył dzień. a my za nim, mając z sobą niby los, nasz cień, na ścianie cień.
Jeszcze masz we włosach sen, w sercu wielką trwogę, czas nam w drogę, już dzień, już dzień.
Szeptem malowany nasz na ścianie cień dała nam pospieszna noc i powiodła razem nieuchronnie w dzień na wprost, na wprost, na wprost.
Gestem niewołany wstał leniwie świt i na ścianie cień nasz mdlał, dał nam świt coś, czego nie zrozumie nikt – tak chciał, widocznie chciał.
Słońcem przywołany, zasłuchany w noc w swoją drogę ruszył dzień, a my za nim, mając z sobą niby los, nasz cień, na ścianie cień.
Szeptem malowany nasz na ścianie cień dała nam pospieszna noc i powiodła razem nieuchronnie w dzień, w nasz dzień, nieznany dzień.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.