Kiedy się nie spodziewasz Nawet nie czekasz, bo po co Spadnie tak jak ulewa W serce okryte nocą
W cichej przypłynie łodzi Serce znienacka oplącze jak sieć I nagle pewnego dnia Ogarnie ciebie jak mgła Miłość, której nie spodziewasz się
Miłość niepotrzebna Miłość nieczekana Taka, której nie chcesz wcale Lękiem cię napełnia Niby taka sama A pod rękę idzie z żalem
Już nie wróci spokój Gdzieś utonął w mroku Nawet płakać też nie trzeba Stuka w twoje okno Płoszy ci samotność Miłość niepotrzebna Niewarta radości i łez
Czas się na nowo mierzy Słowo uśmiecha się każde Chwile każą uwierzyć Że to się stało naprawdę
Zamki budujesz z piasku Kropla rozwali je zwykła w zły dzień W noc pójdziesz, poniesiesz żal Zapyta zbłąkany wiatr Czemu tej miłości tak ci brak
Miłość niepotrzebna Miłość nieczekana Zapełniała twoją pustkę Nagle gdzieś uciekła Przez otwartą bramę Cisza kładzie się na ustach
Nie powróci spokój Gdzieś utonął w mroku Nawet wołać też nie trzeba Drzewa w deszczu mokną Już nie stuka w okno Miłość niepotrzebna A jednak tak bardzo jej brakTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.