Gdy przyjdzie wieczór trochę niebieski A trochę złoty Za parę groszy rwie młyn diabelski Do chmur w zaloty A karuzela W świat nas zabiera
Umów się ze mną na niedzielę Umów na młyn i karuzelę Na pęd na koniach zbitych z drewna Umów się ze mną choć na krótko Na pół przejażdżki w niebo łódką A będziesz zwiewna i podniebna
Na pół przejażdżki w siódme niebo Nim gwiazdy zgasną Nim karuzela i niedziela Zmęczone zasną Umów się ze mną na niedzielę Umów na młyn i karuzelę Umów się ze mną, umów
Ty będziesz ptakiem w chmurze wieczornej Ty będziesz ptakiem A kim ja będę w górze na niebie? Twym nieborakiem Nawet i w niebie Wpatrzonym w ciebie
Umów się ze mną na niedzielę Umów na młyn i karuzelę Na pęd na koniach zbitych z drewna Umów się ze mną choć na krótko Na pół przejażdżki w niebo łódką A będziesz zwiewna i podniebna
Na pół przejażdżki w siódme niebo Nim gwiazdy zgasną Nim karuzela i niedziela Zmęczone zasną Umów się ze mną na niedzielę Umów na młyn i karuzelę Umów się ze mną, umówTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.