Nie odchodzi się latem, dziewczyno Kiedy łąki od kwiecia gorące Kiedy burzą szaleje w krąg miłość Nie odchodzi się porankiem, w słońce
Jakże teraz mi płakać Gdy chmur braknie i deszczu? Jak nocami rozpaczać Kiedy grają mi świerszcze Kiedy żabie kumkanie Od jeziora się niesie? Jak mi mogłaś to zrobić Nie czekając na jesień?
Nie odchodzi się latem, dziewczyno Kiedy łąki od kwiecia gorące Kiedy burzą szaleje w krąg miłość Nie odchodzi się porankiem, w słońce
Nie odchodzi się latem, dziewczyno Białą drogą przybraną wierzbami Gdy potoki szemrzyście w dal płyną Jeśli odejść już, to zimą, w zamieć
Jakże myśli mam zebrać Czarnym ptakom podobne? One siądą na miedzy Gdy powieje wiatr chłodny A tu upał na dworze Słońca złota patelnia Jak mi mogłaś to zrobić Nie spojrzawszy w kalendarz?
Nie odchodzi się latem, dziewczyno Białą drogą przybraną wierzbami Gdy potoki szemrzyście w dal płyną Jeśli odejść już, to zimą, w zamiećTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.