Gdy przyjęłaś moją rękę Było to ogromnie piękne Ślub był taki niecodzienny Choć cywilny, to solenny Gdy nic nie zostało z jadła Kiedy noc małżeńska spadła Białe były prześcieradła Potem świt nas opadł z nagła
Miałem na ciebie wielki pomysł Z udziałem bzów i snów, i ptaków Miałem na ciebie wielki pomysł To się zdarza u chłopaków...
Kiedy miałaś mego syna Była to wielka nowina Zaprosiliśmy kapelę Było to rano, w niedzielę Kiedy się narodził człowiek Miałaś tusz otarty z powiek I głaskałaś nowe futro I było ci trochę smutno
Miałem na ciebie wielki pomysł Z udziałem wszystkich orkiestr dętych Miałem na ciebie wielki pomysł To się zdarza wniebowziętym...
Co się jeszcze zdarzyć może Może chrzciny, może pogrzeb? Widok znajomy poprzez okno Emerytura z szarlotką Niepokoją serca stuki I słowiki chrypną nocą Rosną dzieci, będą wnuki Może czas by już odpocząć?
Mam wciąż na ciebie jakiś pomysł W naszym prywatnym starym kinie Mam wciąż na ciebie jakiś pomysł Jak to zdarza się w rodzinie...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.