Bonsoir, la belle madame! Ulica tonie w mgle Czym pani służyć mam Bo za mną patrzysz się? Już błyszczą setki lamp Zwyczajny ze mnie gość W Paryżu takich dość Więc czego chcesz, madame? Przed tobą otwarł drzwi W pół zgięty pikolak Tam stoi vis-à-vis Twój czarny cadillac
Ja też na metro mam Wspaniale czuję się Rozumiesz już, madame? Więc jednak wołasz mnie... Choć masz pieniędzy w bród Otworem stoi świat Nie można kupić złud Nie można kupić lat Nie można kupić serc Wokoło młodość drwi Nie można kupić dni Mon Dieu, tu na nic gniew
Bon soir, ma pauvre madame Twój smutny maquillage Osłania bilans lat Zgubiłaś swoją twarz Skupujesz wiele kłamstw Jak suknie z domu mód I wciąż nadzieję masz Że złoto sprawi cud A teraz wołasz mnie Że też się kupić dam No cóż, przepraszam cię Zawiodłaś się, madame
Pojedziesz znów, madame W lokalu smutek pić Utopisz w brzęku szkła Wzrok, jak tu dalej żyć A życie niby targ Uprząta stragan dni Nie wraca nigdy czas Los nie powtarza gry Z grającej szafy śpiew Wyrzuca garście słów Nic nie pomoże gniew Nie przyjdzie miłość znów
Au revoir, madame Przegrałaś dzisiaj znów Na metro jeszcze mam Nie nęci mnie twój wóz Au revoir, madame Jest fordanserów moc Au revoir, madame Przed tobą cała noc Au revoir, madame Zabawy życzę ci... Madame Ty płaczesz? C'est la vie...
Po co płakać, madame? Paryż w noc nie lubi łez Paryż nocą śmieje się z życia Wszyscy jesteśmy śmieszni Nawet wtedy, kiedy płaczemy Popatrz w lusterko: Masz całą twarz umazaną tuszem i szminką Ale opera - wyglądasz jak błazen z cyrku Brawo, brawo, brawo, nareszcie się śmiejesz! Brawo, madame!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.