To już do mety krok Za dzień, za rok nastąpi finał Więc ty wysłuchaj mnie Bo sporo wiem, a ty zaczynasz Nie raz, nie dwa, nie trzy Po drogach stu sam się włóczyłem No i poznałem świat Lecz nie tak jak wy
Mój plan, mój wielki plan Niewiele śpiąc, bez tchu kończyłem Już mam, co chciałem mieć I jestem tam, gdzie tak śpieszyłem To był niełatwy szlak Liczenie strat z ołówkiem w ręku No i dotarłem gdzieś Lecz nie tak jak wy
Był taki czas, ty o tym wiesz Że chciałem mieć więcej niż plan Był oczu blask i dłonie dwie I chłodny głos, i słowa złe Odszedłem więc, zamknąłem drzwi Lecz nie tak jak wy
I już do mety krok Za dzień, za rok nastąpi finał Więc dziś wysłuchaj mnie Bo sporo wiem, a ty zaczynasz Jak dziś to śmieszy mnie Że człowiek tak uparty bywał I chciał otwartej gry Lecz nie tak jak wy
To także jest rzecz, mężczyzny rzecz By więcej śnić, niż można mieć Za oczu blask, za dłonie dwie Do piekła gnać po drodze złej I odejść, gdy pokażą drzwi Lecz nie tak jak wy
Lecz nie tak jak wyTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.