Dobry wieczór, proszę pani Pęk goździków proszę wziąć I nie gniewać się już na mnie Za mą odwagę, bądź co bądź
Pani tak mi się podoba Że doprawdy słów mi całkiem brak To przecież fakt Serce moje, pełne obaw Wciąż trzepoce jak spłoszony ptak Cóż robić mam?
Dobry wieczór, proszę pani Proszę już nie gniewać się Już nie jestem tym nieznanym Myślę więc, że mogę wejść?
Chodzisz co dzień Nowym Światem I stąd ciebie właśnie znam Bo jesienią, zimą, latem Wciąż spotykam ciebie tam
Wiem, gdzie mieszkasz - w pokoiku Przy Wareckiej numer trzy Więc kupiłem te goździki I dziś pukam do twych drzwi
Dobry wieczór, proszę pani Pęk goździków proszę wziąć I nie gniewać się już na mnie Za mą odwagę, bądź co bądź
Pani tak mi się podoba Że doprawdy słów mi całkiem brak To przecież fakt Serce moje, pełne obaw Wciąż trzepoce jak spłoszony ptak Cóż robić mam?
Dobry wieczór, proszę pani Proszę już nie gniewać się Już nie jestem tym nieznanym Myślę więc, że mogę wejść?Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.