Moja – bo jak cię nazwać w taką noc bezsenną, moja – bo przecież czyjaś musisz być na pewno, moja – bo kto tak chodzi za tobą po ciemku, moja – wystarczy sięgnąć, by cię dotknąć ręką.
Niebo nad nami za małe, za ciasne nasze pokoje, ja już po ciebie nie stoję, ja już się przecież dostałem. Nie ma już nocnej tęsknoty, nie ma powodów do smutku, pod naszym oknem cichutko koty się włóczą po nocy, moja.
A to ma znaczyć, że nie wyjdziesz stąd dziś, moja – chyba wiesz o tym, chyba się pogodzisz, moja – bo przecież każda czyjaś w końcu bywa, moja – czy mi wolno tak cię teraz nazywać?
We śnie tym cichym i białym przeglądam się niby w lustrze, ja już cię przecież dostałem, ja już cię przecież nie puszczę. Nie ma tęsknoty i głodu i białej nocy już dość mi, a jeszcze nie ma powodu do tej największej radości – czy moja? – czy moja?Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.