1. Była najważniejsza, była najpiękniejsza gdy na przeciw mnie ulicą sobie szła. Była jak z okładki, kęs nie byle jaki, dla takiego co w miłości szczęście ma. Była niepojęta cała jak od święta, cała jakby z nut po prostu panna z nut. Cała jak z uśmiechu, cała warta grzechu, chociaż w duszy jej był wielki wybór cnót.
Ref: Od rana do nocy mówiła, że kocha mnie, że inni już chłopcy nie biorą jej nie nie nie nie nie.
2. Była nie bogata, nie z wielkiego świata, z tej ulicy co mieszkałem był jej świat. Była najzwyklejsza, była najcieplejsza kto spróbował choćby raz, eh ten na całe życie wpadł zupełnie tak jak ja, jakby w sercu był zły kwiat tego, tego dnia. Była najzgrabniejsza, najapetyczniejsza, była z krwi i kości nie zgubiona w mgle. Była najwrażliwsza, była najprawdziwsza i kochała mnie naprawdę, tylko mnie. Była najwierniejsza, była najmądrzejsza jak przystało na prawdziwą piękną płeć. Była najskromniejsza, była najtrudniejsza, trzeba było z nią cierpliwość świętą mieć.
Ref: x1
3. Była najszczęśliwsza, była najpoczciwsza, ale w życiu kto wytrzyma chwilę naj. Była najgorliwsza, najzapobiegliwsza, aż pewnego razu ja. Eh porzuciłem precz ten raj po świecie chodzę sam i dopiero naj naj naj największy spokój mam.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.