Mówiono, że już od chłopaka Ten nie przejmował się, nie płakał Niech stanie świat na głowie On jak zawsze powie? Rififi
Inni cieszyli się, martwili Kochali, śmiali się, wątplili A on w kieszeniach ręce Uśmiech i nic więcej... Rififi
Bo cóż na świecie może trwać Więc mnie - przepraszam - naplewat' I rifififi Bo czym jest życie? Śmieszna rzecz Z puentą kiepską kiepski skecz I rifififi
Pożyje człek pięćdziesiąt, sto Czy więcej lat, a potem co? A? Rifififi Cóż warta miłość, wiara, łzy? Żałosny żart - więc wszystko mi Ri fi fi!
Za rokiem rok, jak z bicza strzelił Przeleciał, włosy mu przybielił Aż przyszła taka wiosna Kiedy ujrzał raz i poznał ją
Nad rankiem szepnął: Moja mała Chcę, byś na zawsze pozostała Spędzimy razem życie A dziewczyna w śmiech: Widzicie go!
Słyszałam kiedyś, mówił ktoś Słóweczko takie, śmieszne dość Rifififi Bo czym jest życie? Śmieszna rzecz Z puentą kiepską kiepski skecz I rifififi
Pożyje człek pięćdziesiąt, sto Czy więcej lat, a potem co? Rifififi Cóż warta miłość, wiara, łzy? Żałosny żart - więc wszystko mi Ri fi fi!
On się uśmiechnął bardzo dziwnie Ni w pięć, ni w dziewięć rzekł: Przeciwnie! Gdy poszła, chciał ją wołać Ale szepnąć tylko zdołał: Ri...
Potem się włóczył po przedmieściach Sam się przed sobą przyznać nie chciał Że krople, co parzyły Twarz, to nie był deszcz, to były łzy
Słyszano, jak się w knajpie darł: Nieprawda, ludzie, to był żart To całe rifififi! Bo świat jest piękny, warto żyć O, jak się bardzo może mścić To rifififi!
Ach, gdybym mógł, byłoby lżej Powiedzieć sobie - nie ma jej To rifififi... Lecz już nie umiem rififi I wiem, dopiero teraz mi Zupełnie ri fi fi! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|