Gdy szybuje jak samolot czas Miło spojrzeć wstecz z dystansu Ile zmian dokoła nas i w nas Od niedawnej ery dyliżansów Prababką mą w jej wiośnie lat Zachwycił się bogaty dziad Jak towar więc wysłano ją Z ciotką pośredniczką - wio!
W romantycznym dyliżansie Siedzi dziewczę koło drzwi Przy niej ciotka, dalej ksiądz Trzy panienki, mamka, brzdąc Major przy swym ordynansie A przy drzwiach na vis-à-vis Młody as wędrownych scen Piękny jak wiośniany sen
Turkot kół usypia, już ciocia śpi Aktor patrzy w oczy dziewczyny A dziewczyną wstrząsa nieznany dreszcz Kapią z oczu łzy jak deszcz W romantycznym dyliżansie Pod naporem młodej krwi Miłość łączy serca dwa Pocztyliona trąbka gra
Kiedy w brylantowej kolii gwiazd Zalśnił pełnią złoty topaz Przed oberżą w jednym z sennych miast Zatrzymano się na nocny popas Tam szepnął jej: "Jedyna ma Jeżeli czujesz to, co ja To jutro nocą zmylmy ślad I uciekaj ze mną w świat!"
W romantycznym dyliżansie Siedzą znowu vis-à-vis I choć ciocia trzyma straż Patrzą sobie prosto w twarz Jak w balladzie, jak w romansie Sen na jawie im się śni On na zgody czeka znak Ona szepcze cicho: "Tak!"
Upragniona noc już gwiazdami lśni "Wyprząc konie, nocleg w zajeździe!" Nocą coś skrzypnęło w zajazdu drzwiach Coś się rozpłynęło w mgłach W romantycznym dyliżansie Świecą pustką miejsca dwa Ciocia księdzu w brewiarz łka Pocztyliona trąbka graTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.