Gdzieś tam aż na krańcach Ameryki Leży Dziki Zachód, Zachód Dziki Po Dzikim Zachodzie prerią, lasem Jedzie dziki kowboj, macha lassem O hej, olé, ahoj, o hej, olé, olé, ahoj O hej, ole, ahoj, a cóż to za kowboj?
Wyrwał z rąk opryszków dzisiaj rano Dziewczę, co skrzywdzono i porwano Tam czeka na niego biały mustang Daje mu dziewczyna wdzięczne usta O hej, olé, ahoj, o hej, olé, olé, ahoj O hej, olé, ahoj, a cóż to za kowboj?
Na niebie ostatnia zgasła gwiazda Jedzie kowboj, co tu przybył z miasta I nic się nie boi, że znienacka Czeka go zdradziecka tu zasadzka O hej, olé, ahoj, o hej, olé, olé, ahoj O hej, olé, ahoj, a cóż to za kowboj?
Myśli, że do niego świat należy Że kto się z nim zmierzy, to już leży Lecz niech mu tak dobrze da kto w mięso Już mu się kowbojskie portki trzęsą O hej, olé, ahoj, o hej, olé, olé, ahoj O hej, olé, ahoj, a cóż to za kowboj?Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.