Ty się o chandrę moją, proszę, więcej nie martw A niech się grzeje przy mnie jak leniwy kot Ty mi jej nie gładź i nie drażnij, i zmień temat A już najlepiej będzie, jeśli pójdziesz stąd
Za rok, za miesiąc, za dni parę wszystko minie Uprzątnę popiół, włączę radio, ale dziś Dziś jeszcze o tę łaskę proszę cię jedynie Mnie zostaw chandrę mą i zamknij drzwi
Okna szeroko otworzę Książki inaczej ułożę Meble przestawię tak, jak chcę Nikt mnie nie będzie już łajał Że mam na biurku bałagan Nikt nie zgani, że za mało śpię
A teraz zostaw sam na sam mnie z moją chandrą Bo twoja troska o nią wcale jej nie w smak My rozgrzeszenie dać możemy ci za darmo W spokoju odejdź, odejdź, lepiej będzie tak
A gdy przywyknę, że mi dobrze jest bez ciebie Może zadzwonię lub napiszę parę słów: "Chandra ma urlop, czas to lekarz, pozdrowienia" A teraz idź, niech spokój będzie tu
A teraz zostaw sam na sam mnie z moją chandrą Bo twoja troska o nią wcale jej nie w smak My rozgrzeszenie dać możemy ci za darmo W spokoju odejdź, odejdź, lepiej będzie tak
A gdy przywyknę, że mi dobrze jest bez ciebie Może zadzwonię lub napiszę parę słów: "Chandra ma urlop, czas to lekarz, pozdrowienia" A teraz idź, niech spokój będzie tuTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.