O zachodzie las płonął, Pokraśniały pnie brzóz, A my pożar ten chłonąc, Szukaliśmy swych ust.
Zachodem słońca przypływasz do mnie, Cichnie wtedy wiatr, Ciemnej purpury kropla ogromna Spływa znów na świat. Zamknij oczy w takiej chwili, Oto koniec dnia, Oto w ciemność się przechylił Pełen słońca dzban.
O zachodzie żar słońca, Znów rozpala się w nas I jak żagiew gorąca Oczom daje swój blask.
Zachodem słońca przypływasz do mnie, Cichnie wtedy wiatr, Ciemnej purpury kropla ogromna Spływa znów na świat. Zamknij oczy, zamknij oczy, Oto jeszcze raz Otuleni płaszczem nocy Powitamy blask.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.