Zamykam oczy, by widzieć cię z bliska
gdy ciepły wieczór mi ciebie odbiera
Gdy gasną lata, ostatnie ogniska
i już na jesień się zbiera
I znowu przy mnie, jak wczoraj, jak zawsze
w pamięci złudnej, przeglądasz się w lustrze
Znajome miejsca, znajdujesz twarze
choć twoje miejsce już puste
Nic się nie kończy i nic nie zaczyna
tak bez powodu, nagle w jednej chwili
Popatrz na kwiaty, co jeszcze nie zwiędły
wieczór je tylko w krótki sen uchylił
Jaskółki krążą nad głową wciąż nisko
zakrywa wieczór pół ziemi, pół nieba
Zamykam oczy, by widzieć cię z bliska
choć ciebie przy mnie już nie ma
Zamykam oczy, by widzieć cię z bliska
choć ciebie przy mnie już nie ma Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|