Niejeden marcowy stopniał śnieg Urodzaj i susza wiedli spór Gdy z domu ruszyłem sam Nie zliczysz tych wszystkich drzew Z których spadłem.
Nie mogłem za długo nigdzie być Choć tyle gościnnych stało drzwi Już dusił się w szafie płaszcz Już myśli kazały świt w drodze witać.
Ref. Wierzyłem, że zdobyć mogę świat, Że rzucę go pod nogi Mijałem ludzi jak domy o białych oknach. Wierzyłem, że zdobyć mogę świat, Cóż, zostały zdarte buty, I coraz to grubszy zeszyt zapisany.
Po drodze, co wiodła mnie od lat Przede mną byli ludzie i świat Do których mnie zbliżał czas W muzyce każdego dnia, w każdym słowie.
Raz w nocy wyśniłem dziwny sen, Że wracam, choć idę wciąż przed siebie Ta myśl mi nie daje spać Powraca jak chleba smak - niespodzianie.
Ref. Wierzyłem, że mogę zdobyć świat, Cóż, zostały zdarte buty, i coraz to grubszy zeszyt zapisany. Dziś drogę jak płaszcz swój stary znam, Dziś tak lubię ją jak brata, Zostawcie otwarte domy, wpadnę przed nocą.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.