Jechał człowiek nocą sam Duszę na ramieniu miał Stałem tam widziałem w jego oczach strach
Nagle ostry zakręt wziął Dusza spadła z ramion w noc Gość nie zauważył i pojechał w świat
Leżała tam pod skałą Całe szczęście spadła w mech Więc podniosłem ją ogrzałem Teraz mam już dusze dwie
Ludzie nie gubcie dusz Ludzie pilnujcie dusz Wiem, że ciało w modzie jest Lecz i dusza przyda się
Teraz mam te dusze dwie Trudno mi pogodzić je Moja jest rogata i z tą druga kłóci się
Chciałbym komuś oddać ją Ale nikt jej nie chce wziąć Choć szukałem takich co nie maja dusz
Ja nawet dopłacę No bo głupio tak mieć dwie Może ktoś z was swoją stracił Ale wstydzi przyznać się
A Ty ostojo moja co spędzasz mi sen z powiek Ty nie gub duszy swojej i nie gub duszy mojej A jeśli już to obie
Ludzie nie gubcie dusz Ludzie pilnujcie dusz Ta kochana wspiera cię Ta niechciana gubi sięTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.