Nad grobem szlachetnego pana Ni wdowa po nim zapłakana, Ni przyjaciele nie bywają już. Lecz jakaś nieznajoma postać Nie może się z tym grobem rozstać Od zórz porannych do wieczornych zórz.
Czemu tak płacze, łka dlaczego? Kim nieznajomy dla zmarłego? Któż na pytanie to odpowie, któż... I nagle z worka wyszło szydło - Wiatr targnął płaszczem, odkrył skrzydło. Ach, to po zmarłym płacze Anioł Stróż.
W odwiecznych księgach i rocznikach Nie notowano nieboszczyka, Którego by tak kochał Anioł Stróż, By czuwał wciąż przy jego grobie I ciągle w żalu i w żałobie - Już mu bez niego istnieć ani rusz.
Co, śmiał odrzucić nowy przydział? Czegoś takiego Bóg nie widział, Więc Go ogarnia na Anioła gniew. Lecz Anioł Boga się nie boi - Nad przyjaciela grobem stoi, Choć na niebiosach Stwórca marszczy brew.
Nad grobem jasna twarz Anioła, A czarne chmury dookoła, Zza chmur spogląda groźna Pana twarz. Z odkrytym czołem, Anioł boso, Jak buntu przeciw śmierci posąg - Wciąż przy mogile pełni serca straż.
I póty w żalu trwa serdecznym, Aż ulitował się Przedwieczny I z Jego czoła gniewu obłok znikł. I nieśmiertelność mu odbiera, I pada Anioł, i umiera... A nad Aniołem już nie płacze nikt. Nikt.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.