Wiem to zdarzy się codziennie w niejednym domu Uczucia ulatują gdzieś po kryjomu Ulatują w dal i znowu komu I zostaje tylko gorzki żal, prosi pomóż Ale brak jest odpowiedzi, tylko echo A było im tak dobrze, nagle ktoś grubą krechą Przekreślił całe szczęście, na Ziemi - Niebo A mogło być tak słodko - nic z tego. Wiem, zdarzyło się każdemu wyć do Księżyca Szukać sobie miejsca, kiedy zgasło Słońce życia Szukać po omacku, myśleć jaki w tym jest sens Wczoraj wspólne plany, a dziś dłonie pełne łez Znowu pytanie, czy ja na to zasługuje Bolesna pustka ciągnie w dół, torturuje Po środku piekła spędzać przyszło czas Po środku piekła odkąd nie ma nas.
Zamknij swe oczy i lekko osuń się w sen To jeszcze nie koniec świata, choć jeśli im wydaje się Spróbuj zapomnieć odnaleźć w tym jakimś sens Zawsze jest szansa na szczęście, Dopóki szukać go chcesz.
Dziś czarne chmury ciągle przesłaniają niebo Życie wydaje się być do niczego Dzień za dniem ciągnie się, godziny płyną Jest tylko cisza, w której złudzenia znów giną Dziś czarne chmury ciągle spowijają myśli A happyend nie chce się tu nawet przyśnić Dzień po dniu kończy się, to nie istotne Poczet tu mnie nie nie budzi, budzę się samotnie I staram się żyć, chwytam powietrze Wypełniam nim nieskończenie pustą przestrzeń Staram się być jakby odporny Zamieść po dywan nas i się uwolnić Staram się wciąż, nic nie wychodzi Choć przekonuje siebie sam, że nic nie szkodzi Staram się lecz męczy okropnie Świadomość że nikt jak ja Cię nie dotknie.
Zamknij swe oczy i lekko osuń się w sen To jeszcze nie koniec świata, choć jeśli im wydaje się Spróbuj zapomnieć odnaleźć w tym jakimś sens Zawsze jest szansa na szczęście, Dopóki szukać go chcesz. x3Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.