Ref. teraz znikasz tam gdzie ja nie chce być nie pamiętasz już znowu tylko sny Sam już nie wiesz jak masz posklejać dni Samą wiarą w czas nie naprawisz tych krzywd
I. Taki mój brat, mój gad taki jest ten świat Powtarzał mi tylko my się liczymy Mówi my ulepieni z zupełnie innej gliny Mówił i nie doszukuj się przyczyny no bo Już taki jestem zimny bo muszę być twardy Pełen pogardy dla tych, którzy nie trzymają gardy Takich miliardy wiesz mało takich jak my Jesteśmy tutaj, żeby spełniać swoje sny Dwie różne życia strony, po której jesteś ty? pytał Bez odpowiedzi czekał oczy przymykał, łykał Wszystkie te brednie, Ze życie jest proste Wystarczy jeden temat taką miał ripostę Szukał sposobu, ciągle zacierając ręce Nie ważne jak to robię, ważne, że mam więcej Bo przecież o to chodzi miał w tym trochę racji Karmiony nędznym światem pustych aspiracji
Ref. teraz znikasz tam gdzie ja nie chce być nie pamiętasz już znowu tylko sny Sam już nie wiesz jak masz posklejać dni Samą wiarą w czas nie naprawisz tych krzywd
II. Porozbijane pięści uśmiechu brak na twarzy Zły chłopak bez perspektyw nie nauczony marzyć Zakazy i bariery życie bardzo wiele pieprzy Mieć i daj zabiera by pokazać kto jest lepszy Chciał być silniejszy pewniejszy, zawsze na pierwszym planie Coraz większe miał problemy często nie starczało na nie O czyste sumienie i kolejna szansę prosił Przegrywał i upadał ale zawsze się podnosił Zgubny zwrot wydarzeń, zgubny wpływ sił pieniądza Kiedyś tyle wspólnych spraw teraz ciężko jest go poznać Zagubiony w miejskim tłumie, dla nikogo nic nie znaczył Utopiony w nienawiści nie jest w stanie nic zobaczyć Serce przeszywa smutek, ciarki przechodzą po palcach Obojętny na to wszystko, nie mający siły czekać I wiesz nie ma co narzekać, na dzień, który nas tak zmienia Pytasz, gdzie jest ten chłopak, został w moich wspomnieniach
Ref: teraz znikasz tam gdzie ja nie chce być nie pamiętasz już znowu tylko sny Sam już nie wiesz jak masz posklejać dni Samą wiarą w czas nie naprawisz tych krzywd
Jasna strona ciemności zwiastowana w wielu znakach Dla chłopaka, który w życiu wiele razy płakał Ukrywając skrupulatnie łzy, które były prawdą Chęć poznania ciemnej strony, która wepchnęła go w bagno Na dno upadł sam w tej chwili strachu Rzucił na swe życie fatum najadając się obciachu Nie chcę być tam, gdzie ty, naprawdę nie chce Bo nie idę swoją drogą w swoją pracę wkładam serce Pomyśl jak by to było zajrzeć w środek duszy Nie czekając na jutro na dzień, który wszystko ruszy Charakter się kruszy sen kolejny spędza z powiek Przyglądając się tobie mówię to już nie ten człowiek Starał znaleźć się przystani i nic z tego nie wyszło Miał swoje pięć minut i co? i wszystko prysło Wszystko prysło... wszystko prysło, wszystko prysło...
Ref: teraz znikasz tam gdzie ja nie chce być nie pamiętasz już znowu tylko sny Sam już nie wiesz jak masz posklejać dni Samą wiarą w czas nie naprawisz tych krzywdTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.