Witam w Świnoujściu - tu jest moja dzielnica Tu niejedna niebezpieczna jest ulica Tutaj czasem są jakieś pożary I niejedne wypite browary Upijamy się nimi do nieprzytomności Czasem jakiegoś ziomala bolą kości Gdy ktoś go napierdoli Żyje on w ludzkiej niedoli Pierdolę te brednie że życie jest proste Ziomek zobaczysz będziesz spac pod mostem Hajsu ci brakuje I cholernie się czujesz Prostych rzeczy nie pojmujesz Bliskim obiecujesz że wszystko będzie lepiej Lecz kurwa życia lepszego nie kupisz w sklepie
ref. Myślisz że jesteś najlepszy gdy się wozisz z telefonem Zobacz na mnie - ja stoję przed mikrofonem Każdy dzień cholernie cię przerasta Poziom twego wkurwiania się wzrasta
Cały dzień siedzisz w domu i myślisz "niech się dzieje co chce" Nikt nie zna przyszłości ale chyba dobrze wiesz Że jeśli czegoś ze szczerego serca chcesz To podstawą jest chęc wiara i staranie się Myślisz że jak po mieście będziesz chodził z JP To będziesz świetnym człowiekiem Na problemy wóda nie jest lekiem Każdego najdrobniejszego problemu się boisz Cały czas tylko w miejscu stoisz Nawet nic nie chcesz próbowac Wolisz głowę w piasek chowac Ziomek w 100'% się staraj Jak chcesz to sobie gówno jaraj Zniszczysz w mgnieniu oka swoje życie Które w połowie jest już zniszczone przez picie
ref.
Dedykacja dla wszystkich ziomków którzy są spoko Gdy jeden przegina drugi przymruża oko Zawsze razem się trzymamy Psiarni się nie sprzedamy Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|