Daj mi choć rok by dalej żyć zostaw mi też las by oddychać
zostaw rój pszczół wśród kilku łąk bym mogła iść boso po trawie
zostaw mi śnieg gdzieś pośród gór zostaw mi mech by poczuć miękkość
zostaw mi psa i wstęgi rzek zostaw mi sen bez nagłych kroków
Odpływa już arka szare od chmur niebo topi się lód w szklankach cieplejszy jest biegun
Spóźniłeś się spóźniłeś nas patrzymy w dal stojąc na brzegu
Ty mówisz nie jest jeszcze czas parasol mi dajesz od deszczu
Odpływa już arka szare od chmur niebo topi się lód w szklankach gorący jest biegun
Kominy twe sączą do chmur wciąż moją śmierć ty nie chcesz wiedzieć
wciąż kłamiesz mi że dobrze jest podajesz drink i snujesz plany
kupujesz mi zatruty dom otwieram drzwi przed nami przepaść
wciąż więcej chcesz już pęka kra nie widzisz fal czekasz do jutra
Odpływa już arka szare od chmur niebo topi się lód w szklankach gorący jest biegun
Daj mi choć rok by dalej żyć zostaw mi też las by oddychać
zostaw rój pszczół wśród kilku łąk bym mogła iść boso po trawie
Odpływa już arka szare od chmur niebo topi się lód w szklankach gorący jest biegunTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.