Znów w ogień zapatrzony Znów spalam świat by zasnąć Przeliczam gwiazd kamienie Oczy przesłaniam światłem
I znów zastyga wieczór Rozpaczą kończy lato I znów drapieżne niebo Przeczucia wsącza w oddech
I wiem, że w mrok odejdę Gdy przyjdzie zmierzch kolejny Rozpłynę w lipy cieniu W powietrzu złota pełnym
W makowych snach bezdźwięcznych Co kurzem pól wirują W widmowych ciem trzepocie Jak serce rozedrganych
W żółtych wrotyczu słońcach Gdzie miód i ból i gorycz Gdzie jeszcze tli się cisza Wspomnieniem samotności
W snach, co jak rzeka płyną Przez cichych traw przestrzenie W snach, co jak ziemia milczą Gdy dłonie w niej zanurzam
I chyba jednak śpię już Bo znowu widzę ciebie Lecz nie wiem, czy to sen mój Czy śnię się śmierci swojejTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.