Moje ciągłe drogowe wypadki, Moje wpadki logiczne jak zwykle, Zamyślenia nazbyt przeceniam W międzyludzkim rozmów przemyśle
Moje niskie upadki psychiczne Ddy po nocy budzę się sam Strzępy rozmów pochowam do szafy Rozbudzoną pościel mechanicznie
Ściśnij usta, sine kłamstwo barwi barwi Ściśnij usta, pocałunki to oszustwa Moja ślina smak ma gorzki, gdy przeklinam Ściśnij usta, kończąc kłótnię znów zaczynam
Krajobrazy przymknięte za oknem W krajobraz ja i ty oddzielnie Złe nawyki wszystkie powymieniam Mało czytam, przeżywam oszczędniej
Sterty książek w kartony i pudła Gdy odchodzisz kolejny już raz Krystalicznym i chłodnym milczeniem Zabijamy to co piękne w nas
Ściśnij usta, sine kłamstwo barwi barwi Ściśnij usta, pocałunki to oszustwa Moja ślina smak ma gorzki, gdy przeklinam Ściśnij usta kończąc kłótnię znów zaczynam Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|