Moknę gdy pod oknem tracę czas na czekanie moknę gdy do okna nie wychodzisz kochanie
zwariowane chwile bo milej gdy śpiewanie dobrzmi już za lasem kolejowa budka w smutkach bo pociągi trzy na krzyż czasem odstawione marzenia kiedy ty w zamyśleniach i zaczynasz wariacko biec zwymyślałaś przechodniom jedna kurtka a pod nią dwa kawałki zmokniętych serc
moknę gdy pod oknem tracę czas na czekanie moknę gdy do okna nie wychodzisz kochanie
trzaskające okna bo burza papierosa duszę w popielniczce pierwsza kawa jak wiadomość mdława nie odurza słodzona duża rozrzucone ubrania kiedy znowu się wzbraniasz a całujesz że pić się chce poleciłaś się objąć nasze włosy nie chcą schnąć wypatrując cię skraplam mgłę
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.