Pilot jeszcze śni w łóżeczku o dziewczynach, a w hangarach już robota się zaczyna. Panny jeszcze dyskotekę odsypiają, a tu chłopcy jak te mrówki się zwijają.
To jest piosenka nieuskrzydlona o usmolonych kombinezonach, w których pracują wspaniali ludzie, choć cicho nich jest tam na górze.
Nie odbywają lotów bojowych i nie lśni na nich mundur galowy, lecz na ich widok serdecznie bije stalowe serce w każdej maszynie.
Choć mechanik nie ma rączek jak panienka, jego praca też jest ważna, też jest piękna. Więc choć zwykle przy lotnikach „śpiewa w chórze”, bez kompleksów śledzi gwiezdne ich podróże.
To jest piosenka nieuskrzydlona o usmolonych kombinezonach, w których pracują wspaniali ludzie, choć cicho nich jest tam na górze.
Nie odbywają lotów bojowych i nie lśni na nich mundur galowy, lecz na ich widok serdecznie bije stalowe serce w każdej maszynie.
To jest piosenka o mechanikach, co zwykle stoją w cieniu lotnika, bo opiewają w literaturze nie tych na dole, lecz tych na górze.
Samolot słońce na skrzydłach niesie, a oni w dole, jak grzyby w lesie, lecz mechanicy to rączki złote, bez nich by lotnik szedł na piechotę. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|