Raz mój kumpel Łukasz Rumpel się zakochał Z górniczego miasta, z Gliwic on ci jest A zakochał się w dziewczynie z Karagandy I wylewa teraz za nią morze łez
Karaganda leży bowiem w Kazachstanie Cud blondyna – jego miłość mieszka tam Więc szmat ziemi teraz dzieli ich rozstanie Lecz nie ważne to – przeczucie takie mam
Ref. On poleci do niej, bo serce mu płonie Gdy słonko znów zaświeci, albo wśród chmur i zamieci On do niej poleci, bo chce mieć z nią dzieci
Karaganda także miastem jest górniczym Z Gliwicami więc zbliżony klimat jest Łukasz Rumpel na górnictwie dobrze zna się Wszak inżynier on szachtior jest – the best
Lecz nie fakt ten miał tu wpłynąć na tę miłość Lecz fakt inny wpływ ogromny na to miał Gdyż dziewczyna była inżynierem świateł (gdy) Łukasz Rumpel w Karagandzie bluesa grał
Więc dziewczyna tak do niego zamrugała Jasnym światłem przeuroczych oczu jej Swym uśmiechem ona go oczarowała Że pokochał ją on w jednej chwili tej
Ref. On poleci do niej, bo serce mu płonie Gdy słonko znów zaświeci, albo wśród chmur i zamieci On do niej poleci, bo chce mieć z nią dzieci
muzyka i słowa: Jarosław Jaromi DrażewskiTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.