Wysoki Sądzie Ja jej przecież nigdy nawet nie dotknąłem Wysoki Sądzie to prawda Ja jej przecież nigdy nawet we śnie nie dotknąłem Czy znowu muszę opowiadać tę historię Co zdarzyła się nad stołem
Całkiem niedługo czekałem w restauracji przy stoliku Nie wiedząc jak szalona miłość drzemała w kelnerce Całkiem zupełnie niedługo czekałem na nią przy stoliku I naprawdę nie wiedziałem że kochała mnie wielce Nawet nie spojrzałem w kartę Zamówiłem na gorąco serce ( a ona co? )
Stanęła przede mną z miłością w oczach Z ostrym jak brzytwa nożem w ręce Szybkim błyskawicznym cięciem swoją pierś nim otwarła I drżącą dłonią swe serce z niej wydarła Jeszcze zdążyła mi je rzucić na talerz I szepnąć – kocham – zanim umarła
Wysoki Sądzie Ja jej przecież nigdy nawet nie dotknąłem Wysoki Sądzie to prawda Ja jej przecież nigdy nawet we śnie nie dotknąłem Czy znowu muszę opowiadać tę historię Co zdarzyła się nad stołem
muzyka i słowa: Jarosław Jaromi DrażewskiTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.