Płacz wdziera się znów Niewyraźnie bronię się Zasypiam już Znowu wolę wybrać sen Nie ma nas tu Chwilę temu miałem cię Odjeżdżasz już Gorzka prawda truje sens
Zamykam się w sobie W tej drugiej połowie mrocznych miejsc Ubrany w niezmienność Wymiętą codzienność Szukam cię
Znów nadchodzi noc Kradnie mnie nieznany lęk Zamilkł twój głos Obca jest mi każda rzecz Ciężko mi tak Chwytać znów kolejny dech Już tyko wiatr Niesie chmury zamiast mnie
Zanurzę się w przestrzeń Nieznaną mi jeszcze Wiecznych dni W tym śnie wygram z cieniem By patrząc na ciebie łykać dni
Ogień, ogień, ogień Nim płonę, płonę, płonę W ciemnościach widzę Cię Na tobie szczera biel otwiera moje oczy
Ogień, ogień, ogień Nim płonę, płonę, płonę W ciemnościach widzę Cię Na tobie szczera biel otwiera moje oczy
Ogień, ogień, ogień Nim płonę, płonę, płonę W ciemnościach widzę Cię Na tobie szczera biel otwiera moje oczy
Ogień, ogień, ogień Nim płonę, płonę, płonę W ciemnościach widzę Cię Na tobie szczera biel otwiera moje oczy Oczy
Ogień, ogień, ogień Płonę, płonę, płonę Ogień, ogień, ogień Nim płonę, płonę, płonę W ciemnościach widzę Cię Na tobie szczera biel otwiera moje oczy OczyTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.