To mała wioska jest, gdzie gospodarstwo mam, ekologiczne [ akurat ] Prowadzę je tam sam, jedną trzydziestkę mam i jakoś żyję [ oooo ]
Dziś pomyślałem, że w pole przejadę się, bo słońce świeci [ świeci, świeci ] A że już marzec, więc brony wziąłem z sobą przecież.
Ciągnik w polu zakopałem, na wsi pierwszy być musiałem, po kilku metrach, że ugrzęznę już wiedziałem.
Lecz pojeździć bardzo chciałem, na blokadzie nogę miałem: Kręciłem w miejscu aż się cały zakopałem.
Mogłem zaczekać dzień, a może nawet dwa i bym przejechał. Na polu cisza jest, ciągników nie ma też, aby zwierzęta.
Co zrobić teraz mam, po kogo dzwonić mam, siedzę i myślę. Poważana sprawa, polecieć trzeba po sąsiada.
Ciągnik w polu zakopałem, na wsi pierwszy być musiałem Po kilka metrach, że ugrzęznę już wiedziałem.
Lecz pojeździć bardzo chciałem, na blokadzie nogę miałem: Kręciłem w miejscu, aż się cały zakopałem.
Sąsiad na giełdzie jest, drugiego nie ma też, co teraz zrobię? Poszedłem więc pod sklep, myśląc że ktoś tam jest, kto mi pomoże.
Powoli ściemnia się, więc dzisiaj chyba nic nie podziałamy, lecz jutro rano, ostro traktor wyciągamy.
Ciągnik w polu zakopałem, na wsi pierwszy być musiałem: Po kilka metrach, że ugrzęznę już wiedziałem.
Lecz pojeździć bardzo chciałem, na blokadzie nogę miałem: Kręciłem w miejscu aż się cały zakopałem.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.