Jeden krawiec pilnie szył Bo robota ważna była Szył już długo, późna noc, Aż znużony zasnął miło Wtem obudził krawca Straszny koci wrzask, Gdzieś pod domem w nocy, Zanim nastał brzask.
Żal mu bardzo się zrobiło Słysząc kocią krzywdę tą. Wpuścił więc kota do izby, W ciepły domu swego kąt. Po czym znowu dopadł Krawca mocny sen, Jednak we śnie czuje Jak coś dusi dech.
Krawiec oczy otwiera Bo tchu złapać nie mógł już Na nim siedzi zmora, Ssie krew jego, szyję ściska. Naraz znowu zmora W kota zmienia się I próbuje uciec, Drapie i szarpie.
Rozgniewany bardzo krawiec Chwycił kota za nogę I jak szarpnął całkiem wyrwał, A kot zniknął za progiem. Następnego dnia Nastała nowina Baba z wsi tej samej Nogę straciła.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.