W południe kosić wyszedł chłop, Dojrzała już pszenica, Jakaś kobieta woła stop! To była Południca
Wyrwała kosę mu i już Chce głowę ściąć paskudnie I woła: chamie kosić zbóż Nie wolno ci w południe!
Godzinę z jędzą krzepki chłop Walczył o swoje życie, A o trzynastej pierzchło zło, Odpędził Południcę.
Nie miał pożytku z kosy, nie Choć wiedźmie ją odebrał, Bo gdzie dotknęła, było źle Na ostrzu była szczerba.
Więc nową kosę kupił, lecz Niepotrzebnie się z nią trudził. Noc jeszcze przeszła, jednak chłop Nazajutrz się już nie obudził?Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.