Oj lata jastrząb lata, Za niemeńskie wody, I przyjeżdżał, przybiegał, Do niej chłopak młody. I na dębie siadł jastrząb, A strzelec go zabił, I chłopca jej młodego inny głos przywabił. A pani Jastrzębiowa, Za swojego syna, Szponami się do piersi Myśliwca przypina. Oj, pójdę ja do lasu, I urwę krzewinę, Napoju ugotuję I struję zdrajczynię. Niech chłopca kochanego Drugiej nie odbiera, Niech sama jedna w świrnie Z trucizny umiera...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.