Szedł chłop koło stawu, Płanetników spotkał, Byli czarni okropnie a było ich w bród, Znał ich z opowiadań, jak mówiła plotka Oni dmuchając w wodę, zmieniali ją w lód.
Jak wody nabrali, obłoki do nieba Hen ich zabierały i znikali tam. Jeden nie mógł dźwignąć lodu jak potrzeba Więc poprosił chłopa „pomóż że ty nam"
Więc chłop im pomagał nieść ten lód do góry I tak się zorientował i po chwili zgadł: Płanetnicy tworzą i ganiają chmury, A więc z tego są deszcze, ulewy i grad.
Jeden z Płanetników wyjawił mu skrycie, By świętą leszczynę zatknął w zboża łan, Pole mu ominie wtenczas gradobicie Tak to przewidywał Płanetników plan.
Gdy innym uprawy grad zniszczył doszczętnie, To jego czarownikiem okrzyknęła wieś. I musiał ze strachu chłop kląć się niechętnie Że Płanetników widział tam nad stawem, gdzieś.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.