Szedł przez pola młodzian biały I bławatki siał, A rozsiawszy dalej jechał I na drodze stał. O bławatki me barwiane, Któż poleje was? Kto przed chłodem was ukryje W mroźny zimy czas?
Matka stara, siostra mała, Żona młodych lat, Wczora w wieczór przywieziona Szła po wodę w sad. To-li ona utonęła, Czy zgubiła ślad? To-li białe je nożęta Zły obraził gad?
Czyżby Dźwina nad tonącą Nie zadrżała w krąg? Nad błądzącą nie zaszumiał Wietrzyk pośród łąk? Ach! Nie tonie ona w Dźwinie, Nie zbłądziła z dróg; Lecz ją uwiózł do swych pustyń Niegodziwy wróg!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.