Wysoki Sędzio, prokuratorze Jak Boga kocham, nie byłem pijany To zwykły pech, że on był na torze, Kiedy spuściłem szlabany...
Mgła była gęsta, wieczór był późny Leciał pospieszny z Kielc do Rzeszowa Ja nie Bóg Święty - ja jestem dróżnik! On mnie na tor się wpakował!
Ref.: Bo jak się coś przykrego zdarza Powódź, czy pijany kierowca, To zaraz wina szlabaniarza! Dróżnik - to czarna owca!
A jak mnie dalej będziecie spieniać, To wezmę i, i niech skonam, Postawię znak i "do widzenia" - Rogatka uszkodzona.
Potem był huk i poszła zapora, Błysk! Na zwrotnicach pospieszny zadudnił I w moje stronę biegł ktoś po torach Z kluczem, i darł się "Gdzie dróżnik"?!
Musiałem wytrwać na posterunku, Klucz miałem trochę mniejszy od niego Nie było, Panie Sędzio, ratunku - Musiałem zgrywać pijanego!
Ref.: Bo jak się coś przykrego zdarza Powódź, czy pijany kierowca, To zaraz wina szlabaniarza! Dróżnik - to czarna owca!
A jak mnie dalej będziecie spieniać, To wezmę i, i niech skonam, Postawię znak i "do widzenia" - Rogatka uszkodzona.
(solo)
Potem mnie ogień palił na torze, Na szczęście na to są już świadkowie! Niech Pan przesłucha, prokuratorze Bronka na górce rozrządowej!
Ref.: Bo jak się coś przykrego zdarza Powódź, czy pijany kierowca, To zaraz wina szlabaniarza! Dróżnik - to czarna owca!
Bo jak się coś przykrego zdarza Powódź, czy pijany kierowca, To zaraz wina szlabaniarza! Dróżnik - to czarna owca!
Bo jak się coś przykrego zdarza Powódź, czy pijany kierowca, To zaraz wina szlabaniarza! Dróżnik - to czarna owca!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.