Gdy ktoś umiera, chwyta cię strach i myślisz - ja tu, a on gdzieś tam. Tak był ci bliski przyjaciel X, że cząstka ciebie kona wraz z nim.
Pustka w mieszkaniu ogłupia ból, w walizkach grzebią, bebeszą stół. Tam, gdzie wciąż żyją uczucia o fotel stary będą się bić.
Teraz Wezuwiusz wybucha lawą, ktoś powie z nim, to było klawo. Potem popłaczą tych parę chwil, a potem zapomną, że był.
Gdy ktoś umiera, coś w tobie drży, cóż nie ma go, po co mam żyć? Za jakiś czas przeminie twój żal, a życie się potoczy swoją drogą.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.