Po Warszawie chodzą straże Miejska, rzeczna i przydrożna Bo rzekomo na bulwarze Napić się nie można Po Warszawie huczą skargi Ludziom się to nie podoba Ma być bulwar suchej wargi I mokrego dzioba
A nam tu w Krakowie Nie mieści się to w głowie Na rany Kmicica Toż to bulwar nie ulica I o co wam chodzi I o co taki krzyk Bo komu zaszkodzi Nad Wisłą jeden łyk
Lepszą twarz pokażcie Światu Tu kompromis jest konieczny Niech się wypowiedzą: Ratusz I sąd ostateczny Przecież inne są pomysły Po co zaraz karać naród Zróbcie tu na brzegu Wisły Bulwary umiaru
Bo nam tu w Krakowie Nie mieści się to w głowie Na rany Kmicica Toż to bulwar nie ulica I o co wam chodzi I o co taki krzyk Bo komu zaszkodzi Nad Wisłą jeden łyk
Jeśli nie działają słowa Gdy nie słucha naród krewki Wtedy trzeba zastosować Metodę Dratewki Niech stołeczny urząd Gminy Na bulwary wyśle barki Z zapasami baraniny I dosypie siarki
Choć nam tu w Krakowie Nie mieści się to w głowie Na rany Kmicica Toż to bulwar nie ulica I o co wam chodzi I o co taki krzyk Bo komu zaszkodzi Nad Wisłą jeden łyk
Martwi się Dratewka młody Nawlekając cienką nitkę Czy nie braknie w Wiśle wody Na polską popitkę Po Warszawie chodzą straże Miejska, rzeczna i przydrożna Bo rzekomo na bulwarze Napić się nie można
Można, można, nawet trzeba Można, można, nawet trzeba Można, można, nawet trzeba Można, można, nawet trzeba Można, można, nawet trzeba Trzeba Można Trzeba Można Trzeba Można, można, nawet trzeba Tak.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.