Pamiętam, była letnia noc I księżyc w pełni stał Twój tabor rano, skoro świt Wyruszyć w drogę miał
[2x:] W ten krótki postój pierwszy raz Spojrzałem w oczy twe A serce me taiło żal Że muszę żegnać się
Mój tabor w inną stronę szedł Gdzieś na daleki szlak Patrząc, myślałem wtedy, że Będzie mi ciebie brak
[2x:] Więc gdy nad ranem srebrne mgły Welonem skryły las Spytałem, czy czerwony szal Mi na pamiątkę dasz
Ty zdjęłaś wtedy z włosów swych Czerwony szal jak mgła I powiedziałaś cicho mi: "Weź, niech ci szczęście da"
[2x:] Od tamtej pory wiele dróg Przejechał tabor mój A ja wciąż jeszcze z sobą mam Ten szal czerwony twój
Przy pasie, wśród mosiężnych kling Swój stary kindżał mam A przy nim snuje się jak dym Twój darowany szal
[2x:] A gdy księżyca pełnia znów Oświeca tamten szlak Przychodzi żal i w taką noc Zawsze mi ciebie brak
I tamten ogień, tamten las Po nocach mi się śni I myślę, że czerwony szal Nie przyniósł szczęścia mi
[2x:] Przez tysiąc dróg znów moja myśl Jak ptak ku tobie mknie Tam, kędy wiatr w taborze twym Unosi szczęście meTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.