Otwierasz oczy w letnie południe Opierasz palce na mojej twarzy Włosy twe tańczą gdy się unosisz Już prawie płyniesz, a jeszcze marzysz Tak powstaliśmy pośrodku łąki Spłoszony motyl skrył się w kolorach Biegliśmy w górę nie widząc drogi Która nas wiodła w otchłań wieczoru
Ref I kochaliśmy się na gór szczytach I całowali w lasu alkowie Dzień witaliśmy w siebie wtuleni Usta nieśmiało kradły sen z powiek
Czas usnął cicho w tarczy zegarka List niewysłany uwiądł w kieszeni I odpływały sprzed naszych oczu Dalekie sprawy, miasta, koleje I tylko strumień ku nim unosił Odbicia twarzy w szczęśliwej chwili Porwał je nagłą kropel kaskadą Kiedyśmy razem w noc odchodzili
e G a Gh7 x2 Ref. eG aC D Gh7Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.