Nie byłem nigdy za granicą Dla mnie to świata kraniec Jestem od gwiazdy do gwiazdy Na wyciągnięcie dłoni Pomiędzy prawdą a prawdą Między treścią jej słów i jej oczu Cały mój świat to niepewność I gwiazdy na nieboskłonie
Gdy zapalałem pierwszą z gwiazd Na górskim szczycie wysoko Jak każda z nich niedostępną I upragnioną jak wszystkie O świcie widziałem jak Gasła wśród mgieł nieuchronnie A ja uparcie uczyłem się Twarzy mej Madonny
Na drugim krańcu świata Gwiazda u portu wrót Drogowskaz i nadzieja Na cały dzień Na drugim świata krańcu Stacja kolei i deszcz I odchodzący pospiesznie w mrok Ostatni pociąg I uwożona pod powiekami Twarz mej Madonny Jest tak daleko stąd Że wolno wschodzi na mój nieboskłon
eG aG ae ah7 x2 W trzeciej zwrotce dodatkowo CG ah7 CG ah7Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.