Lubię błądzić po ulicach Byle kwiatkiem się zachwycać Ja od życia nie żądam zbyt wiele Trochę szczęścia dla wygody Szczyptę słońca i pogody Jakiś koncert lub kino w niedzielę
I patrzeć na miasto kochane Jak z dymów do słońca się śmieje Gdy mnie z miłą po pracy Park zaprosi na spacer Potem skusi ławeczka w alei
A późnym wieczorem, kiedy miasto zapłonie Gdy się blaskiem wysrebrzy ulica Dziewczę tulę do siebie I przysięgam, że w niebie Nie jest lepiej niż nam w Katowicach
Nie chcę win, likierów, tortów Mnie wystarczy paczka "Sportów" Sport od dziecka na zdrowie mi idzie Chcę mieć jakiś mecz w Chorzowie W domu radio, dobrą powieść W "Karolince" trzy trafne co tydzień
I patrzeć na miasto kochane Jak z dymów do słońca się śmieje Gdy mnie z miłą po pracy Park zaprosi na spacer Potem skusi ławeczka w alei
A późnym wieczorem, kiedy miasto zapłonie Gdy się blaskiem wysrebrzy ulica Dziewczę tulę do siebie I przysięgam, że w niebie Nie jest lepiej niż nam w Katowicach Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|