Mamo, mamo, droga moja mateńko, Czasem mówię z tobą cichuteńko. Postarzały, z siecią zmarszczek na twarzy, Bywa, o pieszczocie twojej marzę.
I wspominam, jak w szczenięcych mych latach Każdy mój chwiejny krok wiodła miłość twa skrzydlata. I chroniła przed zwątpienia złą siłą, I wróżyła moim niepokojom jasne dni.
Tyle lat, tyle zim, jak odeszłaś stąd, Uleciało jak dym, zatoczyło krąg. Poszło z dymem jak dom, który dałaś mi, Jaki był, oprócz mnie nie pamięta nikt.
Bo to ja w sobie mam twój serdeczny śmiech, Twoje przeciw i za, twoje echo ech. Bo to ja w sobie mam wszystkie smutki twe, A twój śpiew chórem lat poprowadził mnie.
Mamo, mamo, wiele jestem ci winny, Pokochałem tyle rzeczy innych. Zapomniałem, że ty jesteś mą siłą, Całą miłość swoją roztrwoniłem.
I choć byłaś mym początkiem, kolebką, Nie umiałem ci dać nawet nut i nawet wiersza. Zapomnienie postać drogą oddala, Z trudem składam dziś z okruchów wspomnień twoją twarz.
Tyle lat, tyle zim, jak odeszłaś stąd, Uleciało jak dym, zatoczyło krąg. Poszło z dymem jak dom, który dałaś mi, Jaki był, oprócz mnie nie pamięta nikt.
Tyle lat, tyle zim, jak odeszłaś stąd, Uleciało jak dym, zatoczyło krąg. Poszło z dymem jak dom, który dałaś mi, Jaki był, oprócz mnie nie pamięta nikt.
Bo to ja w sobie mam twój serdeczny śmiech, Twoje przeciw i za, twoje echo ech. Bo to ja w sobie mam wszystkie smutki twe, A twój śpiew chórem lat poprowadził mnie.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.