Katalog:  A   B   C   D   E   F   G   H   I   J   K   L   M   N   O   P   Q   R   S   T   U   V   W   X   Y   Z   0   1   2   3   4   5   6   7   8   9 

J / Jano / Idę


Idę, obiecałem Wam, że się pojawię
Gronkiewiczów, Walców, daj się przebić przez Warszawę
Obiecałem, że zjawię się więc będę
Właśnie pakuje plecak i narzędzia niezbędne
Dałem słowo, się nie złamałem dotąd
Tylko drogą, którą lezę losu słał przeszkodą
Ale będę, możecie spać jak wejdę
Spędzę resztę czasu siedząc obok potajemnie
Jestem gotów, mam plecak z odblaskami
Możesz dać mi radość jak nie to teraz zamilcz
Dałem słowo, pojawię się na 100%
Ale do przebycia mamy jeszcze długą drogę
Motywacji silniejsza jest niż zwykle
Człowiek to odkrywa staje się świadomliwe
Że żeby istnieć potrzeba innych istnień
To dlatego tam idę, chce przytulić rodzinę

Ref
Banał, ile bym nie opowiadał, banał
Ale zyskuje sens gdy mam ich na kolanach
Dlatego wracam, chce znowu rozsiąść się jak tata
Chce, złapać ich i sprawdzić formę przy zapasach

Widzę Kaśkę jak niesie kawę z ciastkiem
Czuje delikatne palce, nie chce czuć ich bardziej
Teraz, raczej potem, na razie jestem w drodze
Ale mam świadomość co w nagrodę mam jak dojdę
Lecę skarbie, mokasek za mokaskiem
Krok za krokiem, dom za domem, ławka za przystankiem
Tuż za rogiem przypomni mi się moment
Który byśmy mogli uznać za początek
Mijam schody, wejście do gospody
Tutaj pierwszy raz zajrzałem Ci głęboko w oczy i
Od tej pory zaglądam w nie co dzień
Motywacja to drogi jest, wraca OMP

Ref (x2)
Banał, ile bym nie opowiadał, banał
Ale zyskuje sens gdy mam ich na kolanach
Dlatego wracam, chce znowu rozsiąść się jak tata
Chce, złapać ich i sprawdzić formę przy zapasach

Jeszcze tylko kawałek
Jeszcze jeden przystanek
Jeszcze chwila i walnę się na swoją kanapę
Wrzucę kapcie, przytulę mocno Kaśkę
Jeszcze tylko moment
Ma być 7 jest 12
Liczę stopki, studzienki i żywopłot
Mijam Sobieskiego równoległa z Gubinowską
Idę do was, przesuwam ten krajobraz
Zobacz, otwórz drzwi, w sumie jestem już na schodach
Wzdłuż przez klatkę, łapię klamkę
Wbijam się do środka i zamykam drzwi starannie
Na zasuwkę, by było wleźć tu trudniej
Potem spada mokas i powieszam sobie kurtkę
Z przedpokoju kieruje się na wprost
Dobrze być znowu w domu, jako ojciec nie gość
Obiecałem, że wrócę tu na stuwala
To priorytet był dla Jana z OMP
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.
Szukaj MP3
· Jano - Idę
· Konwertuj video do MP3
· Konwertuj video do MP4

Teledyski » Jano...
 · Jano Polska Wersja Ft. Gibbs, Hinol Polska Wersja - Zenit
 · Jano Polska Wersja Ft. Opał - Obcy

Wszelkie prawa zastrzeżone. Powered by © 2004-2024 Teledyski.info || Polityka cookies || Darmowe Mp3 || Zgłoś błąd

[ darmowe teledyski do oglądania ]