Chowasz nogi pod sofę coraz dalej i dalej aż się w przedział rozjeżdża Kolei międzystanowej i za drzwiami już czeka cała przeszłość rozlana Chciałbyś wejść jak do wanny ale brniesz po kolana Po horyzont po szyję po niewczasie po równo Poboczami, poniekąd, tak ponuro i smutno Chowasz głowę pod mankiet by wydobyć językiem Pierwsze literki pulsu, z boku chwili wykwitłe Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|