Popraw się wreszcie stary draniu, Bo smuga cienia masz za sobą. Znów leżysz wcięty na posłaniu, Gdy inni chodzą prostą drogą. Mógłbyś panienkom ciut odpuścić, Bo już zadyszkę masz na schodach. Wciąż nóżka, oko, talia, biuścik, Kieruje tobą tak, jak moda.
Ref: Trochę zwolnij panie starszy, I uważaj na zakrętach. Bo już ci się czoło marszczy, I odciski masz na piętach. Nogę z gazu musisz zdjąć, Bo cię jazda zacznie trząść.
Przestań ubierać się jak dandys, Co już od rana w lustrze siedzi. Gdybyś miał talent tak, jak Brandys, To w garniturze mógłbyś leżeć. Na fajkę musisz się przestawić. Po papierosach jak dziad kwękasz. Wypada szybko się poprawić, Bo w rowie skończysz jak ten nędzarz.
I mnie dać musisz święty spokój, Bo wszystkie twe zalety na nic. Gdy zmarszczki kryją oczy wokół, A twoja pycha nie ma granic. Już bokiem chodzisz, gdy wiatr wieje, I nos czerwony chowasz w szalik. To, co minęło, to już dzieje, Którymi lepiej się nie chwalić. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|