Hej, aż tam, na samym końcu świata W dużym lesie stała mała chata Tak, tak, to jest fakt Chata najśmieszniejsza z wszystkich chat
A w tej chacie, rzecz to nie do wiary Mieszkał sobie pewien dziadzio stary Dziadzio chwat miał sto lat i tę wadę Najdziwniejszą z wszystkich dziwnych wad
Miał sobie stary dziadzio ogromny puzon Grał na nim, miły dziadzio, sobie i muzom Budził się rano dziadzio, a gdy wstał Pił herbatę, szedł przed chatę i grał
Aż stary lew z podziwu w głowę się drapał Skąd u dziadunia taki młodzieńczy zapał Ten dziadzio ma energię, bądź co bądź Że tak może w każdej porze w puzon dąć
A na drzewie stary dzięcioł W takt mu stukał z wielką chęcią Słoń na ścieżce siadł przy klombie Drugim głosem grał na trąbie
Zalecał się wytworny struś do hieny Śpiewał jej pod melodię czułe refreny A dziadko chwat uciechę wielką miał Pełen werwy, wciąż bez przerwy grał
Tylko wielbłąd srodze rozdrażniony Chodził zły, bo tyfus miał wszczepiony Tego dnia rzekł do lwa: Ten dziadunio mi na nerwach gra, o!
Więc na pomysł wpadł złośliwy garbus Przyszedł nocą, przyniósł duży arbuz A, gdy dziadzio poszedł spać Zatkał mu arbuzem puzon, żeby nie mógł grać
Rano dziadunio się uśmiechnął pod wąsem Wziął puzon, chciał rozpocząć swój koncert Dął w niego, aż mu krew uciekła z lic Najpierw dmucha, potem słucha, co - ano nic
Dużo miał dziadzio siły, lecz więcej żalu Dął w puzon aż się zrobił gruby jak balon Jak to się stało, nie odgadnie nikt Nagle dziadzio frunął w górę, znikł
Rzecz to dziwna, niepojęta Przeraziły się zwierzęta Lew spogląda na wielbłąda Niechże wielbłąd o tym sąd da
A w górze, gdzieś na chmurze w aniołków gronie Siedzi nasz miły dziadzio, gra na puzonie Dziś wielbłąd wstydzi się, gdy widzi lwa No a dziadzio dalej sobie graTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.