Załaduj graty na wielki wóz a co się nie zmieści na Mały i wolno... krzywymi dyszlami w przód za wozem pies mleczny, szlak, złotych kurz tyle gwiazd... i w ustach papieros...
Zabierz siekierę, zapałki i sól i mały dziecinny karabin skrzynkę z winami, ból twój i nie twój trochę dobrego się zmieści na wierzch i wio, w stronę Wagi...
Ale bałagan, patrz pierwszy śnieg w kopercie z pierwszymi pieniędzmi układać rzeczy niewielki jest sens pierwsze na dno, a ostatnie na wierzch no bo gdzie wsadzić księżyc?...
Starych rodziców załaduj na wóz w pudełku z różową flanelką żadnego gestu nie musisz się bać palcem w kieszeni na piersiach pogłaszczesz łeb ojca karzełka...
Zmieści się wszystko: pół miasta i las gitara i dwie pary spodni ptaki zmęczone odlecą do gniazd ryby i sny w starych sieciach czekają aż ktoś je uwolni...
Ziemia za wozem pobiegnie jak pies i będzie znów pachnieć po deszczach przypłynie mała żaglowa łódź chłopak z dziewczyną - znajomi - znów ogień rozpalą o zmierzchu...
Patrz - Pan Bóg daleki jak wielki wóz a ty przyczepiony jak pająk do ziemi okrągłej i płaskiej jak stół patrz tyle nitek i gwiazdy, wciąż tu a tam wozy czekają... ...i w ustach papierosTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.