O Wysockim, o Włodku pomyślałem, że trzeba mu pieśń, Przecież do domu on z tej wyprawy nie wrócił nie pierwszy. Mówią, że grzeszny był, że nie w czas zdławił świecę swą gdzieś, Jak potrafił, tak żył, a natura nie czyni bezgrzesznym. Mówią, że grzeszny był, że nie w czas zdławił świecę swą gdzieś, Jak potrafił, tak żył, a natura nie czyni bezgrzesznym.
A rozłąka to nic, tylko chwilka - i już tam, gdzie on, Na wyprawę nam czas, już po śladach gorących idziemy. Krąży nad Moskwą dziś jego bardziej niż ochrypły ton, A my, cóż, razem z nim pośmiejemy się i popłaczemy. Krąży nad Moskwą dziś jego bardziej niż ochrypły ton, A my, cóż, razem z nim pośmiejemy się i popłaczemy.
Więc o Włodku Wysockim ja piosenkę napisałbym był, Lecz zadrżała mi dłoń, ni się wątek nie kleił, ni wiersze... Biały bocian moskiewski na niebo, na białe się wzbił, Czarny bocian moskiewski do ziemi się zbliża czarniejszej. Biały bocian moskiewski na niebo, na białe się wzbił, Czarny bocian moskiewski do ziemi się zbliża czarniejszej.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.